niedziela, 23 października 2016

Rozdział III

Pia ubrana w piękną sukienkę do kolan z ciało czerwonym ombre, schodziła powoli po schodach na duł gdzie czekała już cała rodzina Coluccich. Dziewczyna czuła wzrok wszystkich domowników na sobie, wiedziała, iż wzięcie prezentu od Gini był złym pomysłem. Calvador nie lubiła być w centrum zainteresowania. Powolnym krokiem kierowała się w stronę stołu, Vitto wręcz ślinił się na widok swojej przyjaciółki.
Gdy ostatnia osoba, czyli Pia zasiadła do stołu wszyscy mogli zacząć delektować się potrawami pani Amandy, gdzie pomagała jej Malena i Argitra.
- Vitto, może byś przestawił mas swoją nową dziewczynę - odezwał się Camillo. Clavador była cała czerwona i zabrakło jej słów odpowiedzi. Colucci o mało nie pękł ze śmiechu razem z Pi'ą.
- Nie, Pia to jedynie przyjaciółka i dziewczyna, która uratowała moje życie - skierował wzrok na siedzącą obok dziewczynę, onieśmieliły ją słowa, które wypowiedział. Camillo jedynie przytakną i zaczął coś mruczeć po nosem czego Pia i Vitto nie słyszeli.
Kolacja mijała w przyjemnej rodzinnej atmosferze, gdy nagle zadzwonił Roco. To imię wnioskowało, iż przyrodniego brata Gini już nie ma, jest niewidzialny dla ojczyma. Gdy syn Armando opowiadał o swoim pobycie w Cancun Vitto natychmiast odszedł do stołu nie chcąc słyszeć komentarzy w stylu "Vitto, to twoja dziewczyna, bo za ładna" "Mój braciszek się zakochał" ect. ect. dla niego te komentarze były wręcz złośliwe niż śmieszne. Odszedł od stołu gdzie siedziała cała rodzina. Odchodząc usłyszał za sobą głos Pi'i, która kazała mu zostać, on nie posłuchał dziewczyny i udał się do innego pokoju. Pia wstała do stołu i już chciała za nim iść, lecz Gini ją zatrzymała.
 - Ja pójdę z nim pogadać - oznajmiała i pobiegła w głąb mieszkania. Pia usiadła na krzesło, przypominało jej się, że o dwudziestej miała spotkać się z Agus'em i Florencią by omówić plany kolejnego skoku. Clavador wiedziała, że jej telefon został w kieszenie swetra, który zostawiła w pokoju gdzie Gini dawała jej sukienkę. Idąc w tamto miejsce Clavoador zatrzymała się przed pokoje, w którym przebywał Vitto, postanowiła podsłuchać kawałek rozmowy.
- Vitto, proszę powiedz co jest, jesteś moim bratem - powiedziała Gini.
- Gini ty nic nie rozumiesz. Tu nie chodzi o Roco...Tylko o - przerwał.
- O kogo?
- Nie, to moja sprawa - słyszała kroki zbliżające się w stronę drzwi, zaczęła iść szybciej. Jednak Gini natychmiast mnie zauważyła.
- Pia, nie masz prawa przebierać mi się w tej sukienki, jasne? - zaśmiała się. Calvador złapała dobry kontakty z siostrą swojego przyjaciela.
- Nie muszę iść po telefon - wytłumaczyła się i udała się natychmiast po telefon. Będąc w pokoju wzięła urządzenie i odblokowała. Zobaczyła piętnaście nieodebranych połączeń od Agus'a lub Folrenci'i. Zbliżała się godzina dwudziesta trzydzieści. Pia postanowiła oddzwonić od przyjaciółki.
- Pia gdzie ty jesteś?!
- Mój przyjaciel Vitto zaprosił mnie na kolacje, zgodziłam się
- Kto to taki?
- Znasz może rodzinę Colucci?
- Tak, moją firmę przeprowadzkową. A kim jest ten twój przyjaciel?
- Chyba syn właściciela.
- Dobra zostań tam, i masz zebrać mi informacje o tym całym Colucci - rozłączyła się. Agittra wróciła do rodziny jej przyjaciela.

○○○

Florencia i Agustin już wymyślali plan porwania lub okradzenia tego całego przyjaciela Pi'i. Oboje zadawali się z Clavador, bo wiedzieli o jej bogatym ojcu.
Dwójka złodziei siedziała w swoim małym domku za miastem, gdzie mieszkali tylko Presto i Aguilera.
- Jesteśmy świetni! Umiemy tak łatwo wykorzystać tą naiwną Pi'ę - drwiła z dziewczyny do rozpuku - tylko nie się na zakocha w tym całym Colucci. A wiesz, że ja chyba kiedyś nie pracowała u jego siostry w kawiarni...Też Colucci, wiem, że miała brata Roco, który tam często przychodził, ale Vitto? Pierwsze słyszę - Presto czuła jakby mówiła do ściany - Agus słuchasz nie! - uniosła się Flor. Widziała, iż jej wspólnik jest rozkojarzony i żyje w innym świecie, dziewczyna podeszła do przyjaciela, machała mu rękami przed twarzą - Agustin'nie Aguilera! Co się z tobą dzieje? - krzyknęła mu do ucha - co z tobą nie tak?
- Wiesz ja mam uczucia w przeciętniactwie do Ciebie Flor i się zakochałem - Presto wybuchnęła śmiechem.
- Naprawdę? Ty Agus? Nie mów mi, że w naszej mizernej Pi'i! - przytaknął na co Florencia, aż popłakała się ze śmiechu - proszę trzymajcie mnie! Clavador? Spokojnie, nie zdobędziesz jej zbyt szybko - Agstin był przerażony spojrzeniem gdyż zwiastował kolejny szalony plan Presto. Wyraz twarzy chłopaka wskazywał grymas, nie miał ochoty na kolejne nie wypały Flor.
- Co znów? - mruknął przechylając głowę w bok, myślami nadal będąc przy swojej przyjaciółce, w której prawdopodobnie jest zakochany. Gdy zobaczył Florencie z telefonem w dłoniach wiedział, iż to nic dobrego. Przyłożyła telefon do ucha i czekała, aż jej przyjaciółka odbierze, po kilku sygnałach odebrała.
- Co znów Flor - odezwała się od słuchawki zmęczona Pia.
- Mam trochę szalony plan! Masz zbliżyć się do tego całego Vitto, a ja i Agus załatwimy resztę - po tych słowach natychmiast odłożyła słuchawkę.
- Możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi! - oburzył się Agustin.
- Spokojnie, zobaczysz - uspokajała przyjaciela - będziesz miał swoją Pię, a ja fortunę Coluccich - kolejny raz Flor wręcz przerażała swojego wspólnika.

○○○

Cała kolacja rodzinny Coluccich odbyła się bez większych kłótni, które często występowały.Gdy Pia miała wychodzić usłyszała za sobą głos Vitto, złapał ją za ramie. Gdy ta odwróciła głowę mogła bez problemu popatrzeć w jego zielone oczy.
- Nie Pia tylko się nie zakochaj - przeszło jej przez myśl, której na szczęście nie wypowiedziała na głos. Nie chciała się zbłaźnić przed przyjacielem, którego oszukuje.
- Odprowadzić Cię? - zapytał. Pia bez żadnego pomyślunku przytaknęła. Miała małą misje od Flor, by zbliżyć się do Colucciego - a mogę zapytać gdzie mieszkasz, bo jeśli chcę Cię odprowadzić...
- Daleko, więc lepiej już może sobie pójdę - chciała już ruszać w stronę swojego mieszkania, które mieściło się kilka przecznic dalej. Po raz kolejny oszukuje przyjaciela - ponoć, iż ich przyjaźń mieściła się pod znakiem zapytania. Oszukuje go, kłamie a do tego czuje musi poczuć coś do niego aby pomóc swoim "prawdziwym przyjaciołom". Colucci nie dał za wygraną i poraz kolejny zatrzymał Argittr'ę.
- Jeśli to tak daleko zanocuj u mnie, mam jakiś wolny pokój - zaproponował, sama Clavador nie miała pojęcia jak odpowiedzieć. Jednak się zgodziła, ale to dal Florenci, ponieważ nie chciała jej zawieść.
- Ale nie...Nie mam ciuchów, aby się przebrać, a w sukienkę od twojej siostry spać nie będę! - oburzyła się żartując. Vitto jedynie posyłał szczery uśmiech w stronę przyjaciółki.
- Spokojnie, bo uważam, że moja siostra ma jakieś moce medium i miała zabrać swoje kartony z mojego mieszkania i może tam coś znajdziesz - obioł przyjaciółkę ramieniem i poszli razem wzdłuż ulicy.
Gini stała na ganku posiadłości swojego ojca przyglądając się odchodzącej parze. Gdy Pia powiedziała siostrze, iż jest zakochana w Vitto, czuła, że są sobie przeznaczeni. Żona Camillo nic nie wiedziała o kłamstwach Pi'i, jej przyjaciołach - złodziejach i zadaniu, które dostała od Presto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz